Zaproszenia ślubne – kilka reguł
Resztę mieszkańców najczęściej informowano ustnie używając gońców i heroldów. W ludowych obyczajach przyszła mężatka zapraszała na ślub i wesele osobiście. Długoletni monopol klas wyższych w spisywaniu zaproszeń ślubnych sprawił, że do dziś dnia istnieją pewne sztywne normy ich układania.
Znany jest fakt, iż język francuski przez trzy stulecia (od panowania Króla Słońce) był językiem klas wyższych. Arystokracja wielu krajów władała nim biegle, tak jak w Starożytności łaciną. Francuski wniknął do wielu obszarów życia, w tym do kontaktów dyplomatycznych i sztuki pisania listów. Stąd niedziwne jest, że do dziś na zaproszeniu ślubnym kaligrafuje się na końcu cztery literki: R. S. V. P.. Wiele razy ludzie nie zdają sobie sprawy, cóż ten skrót znaczy i po co się go tam umieszcza. Wszystkim głodnym wiedzy spieszę z wyjaśnieniem: oznacza on francuskie zdanie „respondez s’il vous plait”, czyli „proszę odpowiedzieć”. Po nim trzeba umieścić dane kontaktowe, których zaproszona osoba użyje, by zaakceptować albo odrzucić zaproszenie.
Czy ten wpis pochłonął Cię zupełnie? Jeśli tak, to przeczytaj także inny pełny wpis (https://krevetki.pl/), który posiada podobne intrygujące informacje.
„Oświadcza się, iż„). Często jednak lekceważy się tę regułę, stosując mniej sztywne zwroty w pierwszej osobie (”Z radością informujemy, że..” itd.). Do ogólnie przyjętych reguł zaliczamy też odpowiednie wyprzedzenie – zaproszenia na ślub wypada dostarczyć na 2-3 miesiące przed jego datą. Trzeba pamiętać również o bezbłędnej gramatyce, ortografii i zwięzłości informacji. Odpowiednia karta z tekstem musi być krótka i rzeczowa. Od strony estetyki od lat przeważa trend, by kreację jej zlecać pracowniom artystycznym. W ten sposób każde zaproszenie na ślub może stać się niepowtarzalnym dziełem sztuki.